Alternatywny tekst

21 cze 2013

Krwawy Księżyc ma wpływ na życie każdego wilka.

Westchnął niesłyszalnie, siedząc na jednym z drzew otaczających polanę należącą do Stipant Sverae. Nie miał trudności z rozpoznaniem większości wilków. Nie znał natomiast tych, którzy dołączyli po jego odejściu. Zmarszczył nos, widząc starego basiora, który niegdyś go przygarnął, aby po półtora roku wygnać z ,,rodzinnego grona". Niegdyś wspaniała czerń sierści była jego dumą... Teraz w wielu miejscach przeplatała się z siwymi włosami. Jedynie oczy nie straciły blasku, nadal błyskały silnym błękitem.
- Laxus - wycedził jego imię przez zęby, patrząc nań nienawistnie. - Zapłacisz za to.
Wycofał się, zeskakując bezszelestnie na ziemię i oddalając do granicy niczyich terenów. Wykorzysta zamieszanie powstałe w wyniku okresu Krwawego Księżyca i przyszłej wojny. Gdy Laxus będzie w jego zasięgu, brutalnie go zabije, rozrywając jego ciało. Uśmiechnął się złowieszczo. Skoczył w cień, łącząc się z nim.
*****
Czarna komnata przyprawiała o dreszcze, kiedy z ziemi wybuchały zarówno szkarłatne, jak i kruczoczarne płomienie. Było to miejsce pobytu Mortisa, jednego z Władców Piekieł. Głównym żywiołem starożytnego demona był właśnie ogień. W głębi pomieszczenia stał płomienisty tron, a na nim w najlepsze leżał Mortis. Białe ślepia spojrzały na niego z pogardą. Ich właściciel powoli wstał z łoża i podszedł do młodego Yenalta, jeżąc się.
- Widzę, że odparłeś moje próby o dominację, ale już niedługo... będziesz moim niewolnikiem - wysyczał do jego ucha, obnażając kły.
Klapnął długimi zębami tuż przed jego nosem, zmuszając do cofnięcia się. Uderzył ostrymi pazurami w jego bok, przewracając przerażonego wilka. Uśmiechnął się, patrząc na jego strach. Wówczas z podłoża buchnęły płomienie, oświetlając smukłą sylwetkę Władcy Ognia. Czarna sierść z żółtymi pasami. Do ogona, barku i uszu były przyczepione krwiste pióra legendarnego feniksa. Już swoim wyglądem nieco przerażał.
- Mortis. Zapamiętaj dobrze moje imię, bowiem będzie twoim przekleństwem...
*****
Pierwsze spotkania z wewnętrznymi demonami są przerażające dla nosiciela. Tak samo było w przypadku Yenalta.
Zapamiętaj dobrze moje imię, bowiem będzie twoim przekleństwem...
Jak wtedy Mortis się mylił...
Brunatny basior uważnie rozejrzał się po otoczeniu. Był stanowczo za blisko jaskini Watahy Prawdy. Szybko wycofał się w cień.
- Sant, chodź do Czarnego Lasu! - Z groty wybiegło kremowa młoda wilczyca.
Była pełna życia, kiedy przebywała z członkami dość miłej watahy. Krwawy Księżyc jakby nie działał na nią, skoro jej demon nie ujawnił się do tej pory. Miło patrzeć na beztroskie szczeniaki. Przynajmniej będą mieć coś z dzieciństwa w przeciwieństwie do niego.
- Chyba żartujesz?! Boisz się i tyle - krzyknęła, śmiejąc się jednocześnie.
Przypominają dawne moje rodzeństwo, które niegdyś zostało zabite przez potężnego demona.
Naath. To stara rasa demonów. Posiadają niezwykłą siłę i mogą w każdej chwili przejąć kontrolę nad nosicielem.
W każdej chwili?
Tak, to właśnie czyni ich niebezpiecznymi.
Rozumiem. I zgaduję, że trudno ich spotkać?
Jednego z nich masz przed tobą.
Jego wzrok szybko powędrował w kierunku kremowej wilczycy. Oddalała się coraz bardziej. Ten szczeniak ma Naatha? Chciał wierzyć, że Mortis kłamie. Sęk w tym, że nigdy tego nie zrobił. Przymknął złociste ślepia. Ostatnio coraz częściej wahał. Czyżby obserwacje Stipant Veritatis i jego członków powoli go zmieniały? Zazwyczaj każdy nosiciel demona od razu zabity. Jednak dwóch wader nie zabił. Saphira i ta kremowa.
Źle ze mną...
Krwawy Księżyc ma wpływ na twoje życie. Czy tego chczesz czy nie.
Zamknij się.
Często bywało, że Yenalt miał dosyć wewnętrznego demona. Wówczas kazał mu się zamknąć, jeśli usłyszał od niego choć słowo. Położył po sobie uszy i zeskoczył na dół, kierując się do jaskini. Dołączy do nich. Będzie większa zabawa, tego był pewien.

7 komentarzy:

  1. Notka bardzo ciekawa ;) A szczególnie tytuł jest bardzo...inspirujący. Chyba czas to wykorzystać ;P
    Czekam na kolejne losy z życia Yenalta ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sorka, że to powiem, ale to jednak zaczyna się robić monotonne. Notka jest świetna przyznaję, ale... Laxus... Tego już nie skomentuję. Nie mam pojęcia, czy ty go znasz, ale dobra, mniejsza. Notka sama w sobie bardzo mi się podoba. Rozmowa z demonem jest za każdym razem świetna - co by się nie stało, "Zamknij się" xD Ulubiony tekst.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co robi się monotonne? Przepraszam, ale nie rozumiem. Po prostu.
      Laxus z Fairy Tail - kojarzysz, prawda? Nie miałem zbytnio pomysłu na inne imię, więc wykorzystałem te.
      Zamknij się - ta, mój ulubiony tekst

      -Yenalt

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Chodzi mi konkretnie o te imiona - ciężko zliczyć, ile ich pojawiło się z anime xD Laxus, Ryuuk, Itachi... na WŻ był Starrk, stworzył postacie na bazie Espady, tzw. "trzydziestka", w których były wilki na podstawie, Ulquiorry, Grimmojow'a itd. itp. Jeszcze w środku notki pojawiła się rozmowa z Ao no Exorcist o życiu. Wataha otaku xD Laxus'a kojarzę, oczywiście. Właśnie zastanawiałam się, czy gdzieś to zobaczyłeś, czy oglądałeś. W naszym stadzie jest mało osób nieoglądających anime, o ile w ogóle tacy są, dlatego często pojawiają się postacie z anime. Ja też przyznaję, że lubię bazować na postaciach już istniejących. Sama stwożyłam (a raczej skopiowałam) Zerefa :3 Jeszcze na pewno dużo takich postaci było, ale aktualnie nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Większość wilków i tak ginie. To są takie chwilówki! Więc imion nie trzeba pamiętać, Fire.
    Notka mi się bardzo podoba, masz to coś co sprawia, że twoje notki wprowadzają napięcie, nie to co u mnie!; P
    - Saphira pisząca w szkole!; _ ; HELP ME!

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Jill