Alternatywny tekst

8 kwi 2013

Stróżowanie i cisza przed burzą...

Budził się świt a ja razem z nim. Po chwili wstałam i po cichu wyszłam z jaskini,tak aby nikogo nie obudzić. Pierwsze promienie słońca próbowały ogrzać zimny ranek. Drzewa nadal były bez liści, co mogło nadawać krajobrazowi trochę szarości, jednak i tak to był ładnie zapowiadający się dzień...BYŁ...
-Witaj Vitani.
-Hej. Dziś ty stróżujesz?
-Tak.Idź się przespać pewnie jesteś zmęczona.
-Nie tak bardzo.Noc była spokojna...może nawet za spokojna.-uśmiechnęła się do mnie i poszła do jaskini.
,,Hm...W powietrzu tak jakby było czuć...napięcie?Dziwne...Czyżby to była cisza przed burzą?,,
-Cześć!-z myśli wytrąciła mnie Fire.
-Hej...Wcześnie wstałaś.
-Ty też.Lubisz wstawać o świcie?
-Przyznam,że nawet mi się to podoba.Ale wyglądasz na zmartwioną...?
-Zastanawia mnie jedna rzecz, która nie daje mi spokoju...Jak to możliwe, że z opowieści pamiętasz tak wiele z nas?
-Hm...A więc to cię trapi?Tak naprawdę, też to mi się wydaje trochę dziwne, ale czasem czuję, że Leyla... jest cały czas ze mną. To tak jakbym, a raczej jakby ona była wewnątrz mnie. W wewnątrz moich myśli. Dzięki niej pamiętam to wszystko... A czasem śnią mi się przygody, nie tylko moje ,ale także za jej życia. Tak jakby we śnie opowiadała mi swoją przeszłość - historię. A także pomaga mi zrozumieć jakieś problemy...ale w sposób który muszę się domyśleć, co ten sen oznacza i jak ma mi pomóc.
-Takie prorocze sny?-zapytała trochę z niedowierzaniem
-Tak...tak jakby.-mrugnęłam do niej i położyłam się na śniegu, który nadal nie chciał się do końca stopić. Gdy tylko słońce mocniej przygrzewało, śnieg tak jakby na zamówienie zaczął dosypywać zimnych płatków, tak aby nigdy się do końca nie skończyła. Mi to nie przeszkadzało. Lubię zimę. Może to przez magię wody?
Gdy pada śnieg, cieszy się moja dusza.Serce przyśpiesza, a oczy skaczą z płatka, na płatek...

Nagle znów zaczął padać śnieg.
-Czy zima się nigdy nie skończy?!-westchnęła biała wilczyca.
-Już niedługo...-powiedziałam po cichu. Fire schroniła się do wnętrza jaskini. Śnieg zaczął padać coraz mocniej, a płatki były coraz większe. Wkrótce dołączył też wiatr. Podeszłam bliżej wejścia jaskini.Widoczność była bardzo słaba. Wszystko zaszło gęstą mgłą. Jak szybko pogoda może się zmienić. Rankiem piękne słońce, a teraz zimne ,,ciemności,,. Stróżowanie wymaga poświęceń. Zagrzmiało. Czyżby rzeczywiście to była cisza przed burzą? Mimo to nadal stałam przed jaskinią, wyczekując czego przyniesie owa śnieżyca.

Jeden ze snów...
Śnieg.Śnieg.Wszędzie śnieg.Wiatr nie daje za wygraną. Pędzi jak szalony, a płatki śniegu uderzają mocno o policzki. Pewną ścieżką idzie mała grupka. Zapewne wataha. Śnieżyca wieje im prosto w twarz. Przeszkadza w pokonywaniu drogi. Nagle mała 1-2 miesięczna brązowa wilczyca oddziela się od grupy. Nie widzi szlaku, ani towarzyszy wędrówki. Zgubiła się. To był koniec zimy. Ostatnia zawieja. Szybko nastało słońce. Mała wilczyca ujrzała zamarznięte jagody. Zjadła je. Była głodna, a później zasnęła. Gdy się obudziła ,jej niebiesko-fioletowe oczy ujrzały kilka innych wilków stojących nad jej głową. ,,Jaki słodki, mały szczeniaczek,, -słyszała. Jej uwagę przykuła czarna wadera, która przywitała małą w nowym stadzie.
***
Może niektórzy się domyślają, że ten sen to historia Leyli. Jej odkrycie w lesie. Jej dzień do przyjęcia Watahy Życia.Warto czasem powspominać sobie różne historie ;)
Tym razem postanowiłam dać odrobinę więcej opisów ;P
Widać różnicę? xD

6 komentarzy:

  1. Fafafajne! Poza tym... Jestem tam! xD Co do tego snu... domyślałam się. Nie byłam pewna, ale jak widać jednak dobrze myślałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh. to fajnie..a co do tego zastanawiania się nad tym skąd znam tyle wilków z watahy (i ze ktos sie nad tym zastanawia) to już kiedyś chciałam napisać coś związanego z Leylą z tą sprawą, ale nie było jak...Ale dzięki Tobie już jest ;)

      Usuń
  2. Przyznam, dzięki tym opisom notka jest bardziej ciekawsza. Duże postępy zrobiłaś! Widać, że włożyłąś w to dużo pracy. Ma się rozumieć, że więcej takich notek będzie? :D Oczywiście, Twoje wcześniejsze notki były (i są) ciekawe, ale ta taka... pełniejsza. ;)
    Jeżeli chodzi o sen, to bardzo fajny...ogółem nota cała wyszła Ci super.
    Tylko że... Sny prorocze to była moja działka! xD I mnie wypchnęłaś z mojej działki. No dobra... Tak było na WŻ...
    To kiedy następna notka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj..przepraszam...myślałam ze u ciebie to były jakieś kontakty z duchami wilków ..za swiatów?
      Że się z nimi porozumiewasz.A czemu by nie? W końcu WŻ to dalszy ciąg historii...Mi po prostu będą pomagać ;)
      A co do pomagania...Pomozesz mi odczytywać prorocze sny co ty na to? ;) I dzięki ze widzisz różnicę ;) Najpierw napisałam notkę, a później dokładałam zdaniom więcej opisów xD

      Usuń
  3. Nic się nie stało. Tak, masz rację, też chodziło o kontakt z duchami, ale gdybyś się wróciła do początku WŻ, wtedy, kiedy zaczęłam pisać, to najpierw miałam... nazwijmy to "objawieniem". (może pamiętasz ten sen, w którym pisałam, że znalazłam watahę i myślałam, że to jest cel mojego życia? A potem ni skąd wyskoczyłaś, hamowałaś, zatrzymując się parę cm ode mnie. Potem nawet w komentarzu napisałaś, że myślałaś, iż to nie sen. Ale mniejsza o to). Ale masz rację, tego mi brakowało-rozmowy z duchami. A może... kiedyś objawi się mi Leyla? I bardzo chętnie pomogę Ci w odczytywaniu snów. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie ;) Napewno Leyla kiedyś ci się objawi...A i może pomoze nam w wojnie...;) Tak teraz sobie już przypominam ten sen ;P Był świetny! ;P

      Usuń

Szablon wykonany przez Jill