Alternatywny tekst

13 kwi 2013

Stary przyjaciel i obudzenie z głębokiego snu.

Uratowanie Saphiry zużyło mi dużo energii. Ledwo doszłam do kąta jaskini, a tam upadłam i zasnęłam.
Byłam na łące czarnych róż.Łące Watahy życia. Leyla zawsze przychodziła tam by pobyć w samotności.
Tera ja tu jestem. Z łatwością wtapiam się w tło czarnej jak noc polany. Tylko oczy wyróżniają się swoim blaskiem...Nagle słyszę jakieś krakanie? To wielki ciemny kruk podlatuje do mnie. Wstaję, a on siada mi na grzbiecie, próbując nie wbijać swoich ostrych jak sople pazurów.Odwróciłam do niego głowę.
-Skinef - bo tak się nazywał owy ptak- Czy to ty?-odpowiedziało mi krucze krakanie
-A jednak...Dawno się nie widzieliśmy...Przyleć do mnie.Wiesz gdzie mnie szukać.
-Stipant Veritatis nie prawda? - odpowiedział 
- Udało ci się nauczyć wilczej mowy we śnie? Jestem z Ciebie dumna. I tak owszem...Wataha Prawdy. Znajdziesz ją na Łące Miliona Barw. Nawet zimą jest tam trochę kolorów. Leć...Wiesz ,że nawet lecąc podróż zajmie ci dużo czasu.
Czarnopióry ptak skinął tylko łbem.A jego granatowe oczy zabłyszczały w promieniach słońca.Wzleciał do góry, szybując między drzewami. Patrzyłam na niego tak długo jak było mi dane.Później bowiem straciłam go z oczu...

♥♥♥
Chwilę później widzę światło w ciemności...Czyżby to koniec przebywania na łąkach rozpaczy?Chyba tak...
Otwieram oczy i widzę...Saphirę, która stróżuje obok mnie. Siedzi nieruchomo z zamkniętymi oczyma.
Pewnie się martwiła...Ale po co? Przecież wiem co robię.
Po chwili zobaczyłam jak pierwsze promienie słońca wpadają do jaskini. Już świt...
-Pora iść na swoje stanowisko.-szepnęłam do siebie samej.Wyszłam po cichu z jaskini.Na zewnątrz była Shadow.
-Witaj!Pora na zmianę-uśmiechnęłam się od niej lekko
-Nera!Obudziłaś się? Co ci się stało?! Spałaś 2 dni!
-Najwyraźniej czasem trzeba dłużej pospać.A co do spania powinnaś się zdrzemnąć.-łatwo wyminęłam odpowiedzi .-A i nie budź innych z mojego powodu,proszę- dodałam po chiwli
-A...okej...-zastanawiała się jeszcze chwilę i poszła do jaskini.
Podziwiałam piękny wschód słońca.
-Nera!!Jesteś cała nic ci nie jest?! Martwiłam się o Ciebie.-po chwili przyszła do mnie Saph-Gdy się obudziłam Ciebie nie było...chciałam cię szukać...
-Ale jestem-uśmiechnęłam się.
-Ja...dziękuję...gdyby nie ty to...
-Nie ma za co.A po za tym....śnieg cię uratował.
-co?!
-No bo do uzdrowienia twoich ran potrzebne było naturalne źródło wody.W tym wypadku śnieg.Gdybym wyczarowała tę wodę to nic by z tego nie wyszło.Tyle mogę ci powiedzieć.
-Ale skąd ty znasz to wszystko...? I co się z tobą działo gdy...zemdlałaś? To przeze mnie prawda?Byłaś wykończona ratowaniem mnie..czułaś ból?A co z tą dużą raną która znikła...?
-Za dużo pytań zadajesz...Powiedziałam Ci wystarczająco dużo.
-Ukrywasz coś prawda?
-Każdy ma swoje tajemnice.-odpowiedziałam.Po jej ciele przeszedł dreszcz.Zapewne tez ma swoje sekrety. Ale wszyscy wiemy, że każdy je ma.
-Dziękuję...
-Powtarzasz się.
-Wiesz, że nie musiałaś mnie ratować?
-Może i nie..Ale wtedy czułabym się winna, że nic nie zrobiłam.
-Nie powiesz mi jak to zrobiłaś prawda?
-Ciekawość prowadzi do piekła.Kiedy nadejdzie czas to się dowiesz...Ty pewnie zrobiłabyś dla mnie to samo.
-Mam taką nadzieję.
-Nadzieja umiera ostatnia.
-Wiesz...Naprawę trochę trudno mi uwierzyć, że się dla mnie poświęciłaś...prawie mnie nie znasz...
♥♥♥
Pisząc tę notkę słuchałam piosenki z bloga oraz z filmiku Saphiry.
Przy tych piosenkach naprawdę weny nie brakuje ;)
Mam nadzieję, że się spodoba.
Gratuluje pomysłowości z tym filmem c:
P.S sorki ze nie dałam ci napisać ale urwałam więc możesz dokończyć jeśli masz pomysł ;)

1 komentarz:

  1. *_* Super. xD Pewnie coś napiszę xD Może dzisiaj, albo jutro ^^
    I dzięki :) Ciesze się, że ktoś docenia moją pracę ^^
    Jak ktoś chce moje gg to : 41287880
    ^^

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Jill