Alternatywny tekst

21 mar 2014

Słodko-gorzkie dzieciństwo #1

 - BOOH!
Z górki potoczyły się dwie małe, puszyste, czarne kłębki. Jeden z nich śmiał się wesoło, drugi tylko zdążył wydać z siebie okrzyk zaskoczenia. Po kilku sekundach smolista masa zatrzymała się u podnóża wzniesienia, a jedna z osóbek, ta, która przed chwilą skoczyła na plecy drugiej, wciąż chichotała z uciechą, trzymając się łapami za brzuch. Druga nie wyglądała na zbyt zadowoloną, ale na jej pysku majaczył delikatny uśmiech.
 - Sunev, zachowujesz się niedojrzale.
 - Oj, nie przesadzaj! - tamta znów skoczyła na siostrę, ponownie pozbawiając jej równowagi - Nie możemy być takie strasznie poważne, bo się zrobimy jak brat.
 - Powinien być dla nas autorytetem - bąknęła Venus.
 - Ale on jest taki straasznie nuudny!
 - Nie myl pojęć - odparła złotooka, wygrzebując się spod siostry. Po chwili ruszyła przed siebie - On, w przeciwieństwie do ciebie, potrafi zachować powagę kiedy sytuacja tego wymaga. W dodatku umie świetnie walczyć i polować, czego TY nie potrafisz.
 - Przestań mi w końcu wypominać tego królika! - Sunev wyglądała na oburzoną, wiec zatrzymała się (bo dotychczas szła zaraz za siostrą) i zrobiła urażoną minę.
 - Miałaś go tuż pod nosem! Był metr od ciebie, miał uszkodzoną łapę, a ty nawet go nie trafiłaś! Zwiał ci RANNY KRÓLIK, Sunev! RANNY KRÓLIK!
 - Ty zawsze wytykasz mi wszystkie błędy! - pisnęła mała, wbijając małe jeszcze pazurki w ziemię - Sama nie jesteś idealna, ale krytykować ci najłatwiej! Każda moja pomyłka to dla ciebie sukces,  możesz mi potem powiedzieć, co zrobiłam źle, bo tobie wszystko zawsze wychodzi! Zachowujesz się okropnie arogancko.
 - Jestem starsza - mruknęła w odpowiedzi Venus.
 - O ROK! Ty zawsze znajdziesz jakiś powód, żeby mi dokuczyć! Jesteś okropna, nienawidzę cię!
Sunev szlochając popędziła z powrotem na górę, co kilka kroków ocierając lecące z błękitnych oczu łzy, co skutkowało zazwyczaj zaliczeniem spotkania z ziemią. Zaś druga z nich, Venus właśnie, westchnęła tylko, i po kilku sekundach popędziła za siostrą. Dogoniła ją szybko, ale już na samym szczycie wzgórza. Przeskoczyła przez nią, odwróciła się w jej stronę, i nim Sunev zdążyła się zorientować, sama padła jej w objęcia.
 - Nad-dal  c-cię n-nienawidzę... - bąknęła cichutko, odpychając siostrę łapkami, ale ta trzymała ją zbyt mocno.
 - Tsii, już dobrze. Przepraszam, to było niemiłe z mojej strony - mruknęła złotooka, kołysząc siostrzyczkę w objęciach. - Wiem, że może ci się wydawać, że jestem zła i lubię wytykać twoje błędy. Ale to nieprawda, Sunev. Ja się o ciebie martwię - przytuliła ją mocniej, kiedy usłyszała głośniejszy szloch - Teraz wszystkim wydaje się, że nic nie potrafisz i że sobie nie poradzisz w życiu. Dlatego musisz tak dużo ćwiczyć i masz mało czasu na zabawę. Ale ja wiem, siostrzyczko, że ty kiedyś będziesz kimś wielkim. Dowódcą wojowników, łowców, może nawet Alfą własnego stada. Wszyscy będą drżeć przed twoją potęgą, nawet ja, nawet nasz brat, wszyscy będą cię szanować. Wszyscy będą cię kochać.
Sunev pociągnęła noskiem i podniosła zapłakane oczka na starszą siostrę.
 - Tak bardzo jak mamusia...?
 - Tak bardzo jak mamusia.


*~*~*~*

Czyli pierwszy (i być może ostatni) wpis dotyczący wczesnego dzieciństwa i ogółem życia Venus i Sunev. Dowiadujemy się, że nasze bohaterki mają starszego brata. Podpowiem też, że ich mama nie żyje, jeśli to nie było wystarczająco mocno zaznaczone na końcu.
Drobne wyjaśnienie: Sunev na początku miała niebieskie oczy, dopiero z czasem, kiedy zaczęła panować nad duszami etc. zrobiły się białe.
Sunev: 4 miesiące
Venus: 1 rok 4 miesiące
Mała Sunev
Roczna Venus

Po prostu bardzo chciałam coś napisać. Wyszło to. Tyle.
SeeYa~

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nathe ma racje. Ostatni wers jest pozostawia po sobie wiele mysli. Dowiadujemy sie o dziecinstwie Venus i Sunev. Byly kochajacymi sie siostrami, lecz ich los podzielil sie na dwie sciezki, ktore mimo ze sie splataly pomiedzy siebie nie umialy sie na nowo polaczyc. Takie rozwidlenie drog dwoch zyc, ktore kiedys bylo niczym jedno, wspolne. Ten "Pamietnik Venus i Sunev" jest naprawde cudowny. Mam nadzieje ze bedziesz go kontynuowala dopoki nie zbraknie ci sil. Dziekuje. Odzyskalam czesc weny i zamierzam ja wykorzystac, bowiem przyszedl czas na wspomnienia. :* I przepraszam, ze tak dlugo sie nie odzywalam. Czas to naprawic.

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Jill