„-Odejdź! Zostaw mnie!
Nie! Proszę, nie!”
Co jest?
„Skaczę, uciekam,
gryzę, ale to nie przynosi żadnych efektów.”
Znowu?
„Otwiera pysk! Nie, on
chce mnie pożreć! Ratunkuu!”
Błagam, tylko nie… chwila… ja go poznaję!
„Czego on ode mnie
chce? Ja nic mu nie zrobiłam! Nie!”
-Nie! – krzyknęłam na całe gardło, wstając jak poparzona.
Rozejrzałam się wokół. Byłam w jaskini, a zaspane oczy
członków watahy spoglądały na mnie.
-Coś się stało, Elen? – zapytała mimochodem Terra, ziewając.
Moje źrenice rozszerzyły się, a serce biło szybko.
-Nie, nic… - westchnęłam i osunęłam się na ziemię – to tylko
sen…
Venus przypatrzyła mi się. W końcu stwierdziła, że
rzeczywiście to tylko nocny koszmar. Rozejrzała się jeszcze, aby upewnić się,
czy wszyscy są w jaskini i znów pogrążyła się w śnie.
Ja natomiast powolnym krokiem wyszłam z jaskini.
Znowu? Kolejny koszmar, niemal identyczny. Przypadek?
Coś zaszeleściło w krzakach. Odwróciłam się.
Nie, to niemożliwe!
Tak, znowu coś niesamowicie krótkiego i bez sensu! No cóż, tak jakoś wyszło :/ Ale lepszy rydz, niż nic ^^ Pewnie znowu nic nie rozumiecie. Spokojnie, tak miało być :) Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT!! :D
Na wzajem Elen! Notka w prawdzie krótka, ale jest fajna. Nie wiem, skąd wytrzasnęłaś pomysł z TAKIM snem, bo był... dziwny... Ale to dobrze, że ktoś się w końcu obudził w tej watasze :D
OdpowiedzUsuńTia, ach ta moja wyobraźnia ^^ Oczywiście to wszystko się jeszcze rozwinie i mam nadzieję, że wyjdzie mi to ciekawie :)
Usuń