Alternatywny tekst

19 sie 2013

Wojna zmieni oblicze każdego wilka.

Saphira...Martwię się o ciebie... Oby Yenalth cię nie zranił... 
*** 

Wojna, cierpienie i smutki przynosi,
Żniwa śmierci kosi.
Gdy przyjdzie, każdy obłąkany,
Nadzieję traci jak opętany.
Lecz nie wie, że my też własną siłę mamy.
Do boju wilki!- krzyczą posłani.
Gdy wroga wataha szczyci się ilością,
My ją przebijemy własną miłością.
Przyjaźń i nadzieja razem powracają,
O naszym zwycięstwie wiele przeważają.

* * *
 Uzgodniłam z Saphirą, iż będę atakować najpierw w górze. Przemieniłam się. 
 Futro niczym śnieg, będzie całe w krwi.  Anielskie oczy niebieskie, będą żądzą mordu. Skrzydła może pofruną po raz ostatni z własnej woli. Nikt nie wie na polu bitwy co będzie się działo. Jedyne na czym nam zależy, jedyne, co nam pozostało, to nasza wiara. Wiara w zwycięstwo!- rozmyślałam o słowach. Słowach które usłyszałam w moim śnie. 
Skinęłam głową do Saphiry. Podleciałam do góry. Walka się rozpoczęła. Spojrzałam w dół. Z każdą sekundą, z każdą minutą, pole walki nabierało krwawych kolorów. 
Ujrzałam lecącego w moją stronę szarego wilka. Rzuciłam w niego lodowymi soplami, jednak uniknął ataku i tym samym znalazł się niepostrzeżenie bliżej mnie. 
-Zginiesz ślicznotko. 
-Ani mi się śni!-wysyczałam i wbiłam mu pazury w pysk. Szary wilk rzucił się na mnie. Oboje zaczęliśmy spadać. W ostatniej chwili udało mi się go odepchnąć gdy byliśmy tuż przy ziemi.
Dyszałam ciężko. Szary wilk również. Poderwałam się z ziemi. Zanim szary wilk zdążył wstać, wbiłam mu swoje szczęki w gardło...On też chciał mnie zabić...Ja to zrobiłam bo musiałam.- pocieszyłam się w myślach. Znów wleciałam do góry. Szybko trafiłam soplem lodu w skrzydło jednej brązowej wilczycy. W dole chyba przydam się bardziej...-pomyślałam spoglądając . W myślach miałam również jeszcze jedną rzecz...a raczej osobę, ale wolałam skupić się na walce.
 Zleciałam na dół. Nadal wolałam pozostać w przemianie gdyż dzięki temu miałam więcej siły i możliwości. 
-Kogo my tu mamy...Aren,czyż nie?-usłyszałam jakiś głos. Odwróciłam się i ujrzałam...
-IRON! -krzyknęłam . 
-Hmhmhm...W Stipant Sverae cię nie widziałem...Czyżbyś była w Stipant Veritatis....-mówił okrążając mnie.
-A jak ci się wydaje?-dumnie podniosłam głowę
-A więc Draco zdradził...- wyszczerzył zęby w szyderczym uśmiechu i jak najszybciej rzucił się na mnie. 
-Wybacz ale muszę cię zabić.-powiedział
-Wybacz, ale ci na to nie pozwolę.-odpowiedziałam. Czułam jak przygniata mnie własnym ciałem i próbuje dorwać się tętnicy. Chyba bez mojej mocy nie dam rady...A jeśli zacznę atakować wszystkich po kolei?! Tak jak wtedy?! Nie! Ja...ufam ci magio x. Nie zdradź sama siebie...
 Siłą woli odepchnęłam od siebie Irona. Był o wiele silniejszy ode mnie i większy. Jednak nie znał też moich umiejętności. 
Już chciał ponownie się do mnie rzucić, gdy nagle magia x podziałała.
-Co...co się dzieje?!!-warknął ze złości.
-Nie igraj ze mną bo źle skończysz...Już źle skończyłeś...-powiedziałam i walnęłam go na ziemię nawet nie dotykając. 
-Ty...-wyszeptał. -Jak możesz...zabijać...brata...swojego ukochanego..Draco...-spojrzał w moje oczy.
Po moim ciele przeszedł prąd. Kontakt z magią x się urwał. Draco...
- Naiwna...-wysyczał i po chwili leżałam na ziemi przygnieciona przez dawnych ''znajomych'' -przyjaciół Irona, a w moim ciele nadal czułam mocne porażenie prądem. Czyli to musiała być moc Irona... 
-Nie martw się. Osobiście poinformuje Draca o twojej jakże rychłej śmierci. Szkoda. Takie życie...-powiedział i znów poczułam jakże mocne porażenie prądem, po chwili rzucił mi się od gardła.
-NERA!- usłyszałam krzyk. Krzyk ten przypominał mi głos Draca, lecz i tak  to było ostatnie co słyszałam...
***
Ciało białej wilczycy opadło bezwładnie na ziemię i tylko czekało,aż ktoś zaciśnie na ej gardle swoje szczęki. 
-NERA!-ktoś krzyknął. Iron odwrócił się. W ich stronę z nieba Jego ''przyjaciele'' nadal pilnowali ciała wilczycy.
-Oh...to ty...mój bracie...
-Nie nazywaj mnie bratem! Co...co ty zrobiłeś...
-Ah...twoja koleżanka...jakby to powiedzieć...doznała jakże smutnej, lecz rychłej śmierci..
-Ty...Ty...TY ŁOTRZE! NIE DARUJĘ CI TEGO...TY..ty...-oddech czarnego wilka przyśpieszył. Jego szkarłatne oczy stały się jeszcze bardziej krwistoczerwone. Otworzył pysk. Dwa białe kły połyskiwały zabójczym blaskiem. 
-Nadszedł czas aby rozstrzygnąć dawny...konflikt rodzinny...Tylko ty i ja... -wysyczał Draco.
-Nawet nie wiesz jak długo na to czekałem, braciszku...-dodał z kpiną Iron.
Zaczęła się walka. Krew lała się strumieniami. Każda rana, każdy cios, dla jednego było to zwycięstwo drugiego. Atak, unik, atak, unik. Te dwa rytmy przeważały w tej piosence. Kto wygra? Kto przegra? Nikt tego nie wie. Kto oszukuje, temu piekło sprzyja...
Rzuciły się jeszcze dwa wilki na niego...
-Nie masz ani kropli honoru...
-Ty zaś z honorem przegrasz,braciszku...
-A więc nie dajesz mi wyboru. Wybacz, ale kiedyś wyrocznia musiała się wypełnić...-Draco otoczył cieniem umysł dwóch wilków które straciły przez to całą swoją orientację i zmysły, zaś Irona otoczył bólem. Każda myśl, każdy ruch był dla niego nie do zniesienia. Gdy czarne myśli wystarczająco go opętały, zacisnął szczęki na swym ''bracie'' . Nie był on jego rodzonym bratem, tylko synem tego samego ojca. 
-Wyrocznia się wypełniła...Żegnaj...-wyszeptał do ucha dla konającego wilka. 

-Nera..Nera...obudź się...NERA!-krzyknął. -Wybudź się z tego snu...Błagam cię...Zostanę przy tobie..Na zawsze..-obiecał. Wiedział, że wilczyca nie umarła. Wiedział i wierzył w to. Walczył obok niej. Walczył z watahą SS...dla niej.
***
Dobra...ja i pisanie o wojnie...Darujcie! Moja psychika tego nie wytrzymuje T.T XD
Na pocieszenie proszę o komentarze ;*

5 komentarzy:

  1. Czy komentarz Sashy pocieszy Nerę? Co stanie się z Nerą podczas wojny? Czy SV wygra z SS? Czy ktoś jeszcze zacznie komentować posty? Czy w końcu Sash napisze notkę? I czy nie poniesie ją taka ochota, że zginie w walce?
    Tego wszystko dowiemy się już niedługo!!! xd
    *czuje się jak jakiś komentator* :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UWAGA UWAGA! Nowe newsy!!!
      Kometator Sasha pocieszył Nerę, która jak widać straciła zupełnie nadzieję, że ktoś ją pocieszy. Ponoć jeszcze nikt nie wie co się stanie z Nerą. SV wygra z SS tylko jeśli uwierzy w swoją siłę! Nikt nadal nie wie czy dla Sashy uda się napisać notkę...choć to może nawet lepiej, bo doszły mnie słuchy że chce popełnić samobójstwo!
      Tak tak, to wszystko w najnowszym wydaniu gazety Nery, szpiega i dziennikarza SV! ^^

      Usuń
    2. *znowu muzyczka z wiadomości*

      Wiadomości z ostatniej chwili!
      *stoi i gada z mikrofonem do kamery*

      Sash cieszy się, że pocieszyła Nercię xd
      Sashu cytuje "NADZIEJA UMIERA OSTATNIA" bitch please 8DDD
      Dajcie mi S, dajcie mi V, dajcie mi w dajcie mi y dajcie mi g dajcie mi r dajcie mi a, co wychodzi? SV WYGRA! *kibicuje jak CZIRLIDERKA*
      Info info: Sash nie chce popełnić samobójstwa... (chyba)... co najwyżej da się zabić ;3

      Dziękuję za uwagę! I do zobaczenia w następnym koment&komencie Saashuu :DD

      Usuń
    3. *intro z TVN24*

      Dzień Dobry, z tej strony na waszych odbiornikach RTV i AGD (również odkurzaczach i mikrofalówkach!) Venus! Nie mylicie się państwo, przychodzę z najświeższymi, gorącymi wiadomościami ze świata SV! Nasi widzowie szaleją, wysyłając kolejne pytania co do wojny, ale nie, PROSZE PAŃSTWA, wynik jest nierozstrzygnięty! Coraz więcej pytań, coraz mniej odpowiedzi - czy Nera przedawkowała budyń jak Sasha, czy jej odbije, czy Sasha zignoruje piosenkę z GG na rzecz śmierci, tego wszystkiego dowiemy się już wkrótce!
      A teraz wiadomość od sponsora:
      - Lubie wonsze...
      DZIĘKUJEMY za nadanie komunikatu, teraz żegnam się z państwem, i do zobaczenia wkrótce!

      Usuń
  2. Haha! Czytając te Wasze komentarze-padam. Nie zamierzam mówić "komendatorskim" językiem, bo coś mi mówi, że się do tego nie nadaję.
    Ale dzięki naszym komendatorom, aż chce się czekać na następne notki.

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Jill