Alternatywny tekst

19 sie 2013

"Och tak, Venus... Już wszystko dobrze... Znowu będziemy RAZEM..."


Ram-pam-pampam! Oto notka wojenna...
Od razu mówię - komentarze między opisami to głos rozbrzmiewający w głowie Venus. Podstawcie sobie pod niego najbardziej przerażający, jaki w życiu słyszeliście. Gotowe? Więc do czytania.
~*~*~*~*~*
Ostatni raz próbowała ją przekonać. Nic do niej nie docierało. Czy to na prawdę musi się tak skończyć? Naprawdę w ten sposób musza przypieczętować swoje przeznaczenie? Venus podniosła błagalnie wzrok do góry.
 - Ojcze, dlaczego do tego dopuściłeś? - Spytała w myślach, po czym zacisnęła kurczowo powieki. Od środka wypełniło ją dudniące echo jej własnego serca. Bała się. Bała się jak cholera!
Otworzyła oczy, rozglądając się za swoją siostrą. Stała tam. Stała, i szczerzyła w szyderczym uśmiechu długie kły. Venus zadrżała. Sunev była pewna siebie, zdeterminowana... A oprócz tego, wiadomo było, że nie będzie grała fair. Dlatego była tak groźnym przeciwnikiem.
Długi, różowy ozor przeciął pysk czarnej wadery, kiedy oblizała się nerwowo. Czemu doszło do tego spotkania? Czy nie mogły żyć w spokoju, osobno, bez oglądania siebie nawzajem? Dlaczego losie, dlaczego, dlaczego do cholery wdrożyłeś swój plan w życie.

  Boisz się śmierci, Venus? Boisz się, prawda? Taak, czuję to... Czuję odór przerażenia, widzę twoje zatrwożone oczy... O tak, Venus, daj mi więcej strachu. Lubię, gdy się boisz.

Wilczyca potrząsnęła łbem. Starała się zignorować te słowa, jednak było to bardzo trudne. Po chwili rozgorzała zacięta walka, odwracając tym samym jej uwagę od owych zdań.  Przez chwile nie robiła nic, jednak wkrótce ocucił ją widok lecącego wprost na nią masywnego basiora. Nie zareagowała, wiec ten przygniótł ją całym swoim ciężarem ciała do podłoża. Dopiero wówczas się opamiętała. Warknęła gardłowo, i silnym uderzeniem, odrzuciła go na bok. Runął z impetem o grunt, a ona zawisła nad nim, groźnie świecąc kłami.

  -Oh Venus, Venus... Naprawdę chcesz go zabić? Przecież on nic nie zrobił... Nic, zupełnie. Przecież to straszne! Ah nie, zapomniałem, ty przecież uwielbiasz widok martwych ciał. Pamiętasz ten dzień? Nie? Przecież wiem, że pamiętasz...

Znowu zastygła w bezruchu. Przeciwnik wykorzystał ten moment, i uderzył ponownie, ze zdwojoną siłą. Od siły ciosu wadera przekręciła się dwa razy w powietrzu, i zaryła pyskiem w ziemię. Bolało. Nawet bardzo.
Zanim zdążyła się podnieść, basior przygniótł ją, i starał się dostać kłami do jej gardła. Powstrzymywała go łapami, kopiąc i gryząc. W końcu udało jej się go odepchnąć. Ponownie zawisła nad nim...

  Spójrz, Venus. Czy on Ci kogoś nie przypomina...? Pamiętasz tego wilka? Tak, tego, właśnie tego... Tego który bronił swojego miotu. Czyż nie jest podobny do niego?  UDERZAJĄCO podobny. Jego też chcesz zabić? Jego też, Venus?

Zamrugała kilkukrotnie. A może... Nie, musisz się opanować! On robi to specjalnie, żeby cię zdekoncentrować. - Jesteś tutaj z własnego wyboru... I tylko dlatego musisz zginąć... - Szepnęła do siebie w myślach, po czym zacisnęła kły na jego gardle. Wilk padł martwy.
Rozejrzała się za Sunev, ale nigdzie nie było jej widać. Uciekła? Schowała się? Ale dlaczego? To nie jest jakaś cholerna zabawa w kotka i myszkę!
Wtedy poczuła ciężar na plecach, który przygniótł ją. Chwilę później jej ciało objęło nieprzyjemne ciepło, gorąc wręcz. Niech to szlag, ktoś wgryzał jej się kark! Szarpnęła mocno, przekręcając się, i wystrzeliła pyskiem w górę, chcąc zabić oprawcę.

 Teraz już Cię rozumiem, Venus. Bardzo przyjemnie jest patrzyć na czyjąś śmierć. Przecież to wiesz. Przypatrz się dobrze, gdy już szkarłat rozleje się po jego ciele... Taak, krew... Krew jest twoim pożywieniem, wciąż pragniesz więcej... Taak Venus, taak, właśnie tak!

Ponownie jakby skamieniała. Dlaczego on musiał odzywać się w najmniej odpowiednim momencie?! Dlaczego za każdym razem musiał ją tak dekoncentrować?! Tym razem się nie da... Musi być silna... Musi się trzymać...
Było już jednak za późno na kolejną reakcję. Srebrny wilk zawiesił swoje kły na jej szyi, pociągając ją w dół. Venus krzyknęła z bólu, kiedy poczuła że ostre siekacze wbijają się coraz głębiej w jej skórę. Była w beznadziejnej sytuacji. Gdyby szarpnęła, przypieczętowałaby swój los, ale przecież się dusi!

Nie masz wyboru, Venus. Zrób to! Musisz to zrobić, on cię zabije! Nie jeszcze to nie twój czas, JESZCZE nie teraz... Naprawdę chcesz umrzeć? Zostawić watahę? Dalej, Venus, moja kochana, wiem, ze potrafisz... Ah, rozumiem, że nie chcesz, taak, to zrozumiałe... Ale chcesz tak skończyć, moja piękna...?

Venus zacisnęła powieki... Niestety, on miał rację. Nie chciała się z tym zgodzić, ale to była bolesna prawda. Musiała użyć zakazanej magii. Musiała złamać zasady!
Wtedy spod ziemi wypełzły ciemno-fioletowe smużki mrocznego światła, które oplotły się wokół szyi przeciwnika. Ten odwrócił zatrwożony wzrok, wciąż jednak nie rozluźniając uścisku. Po kilku sekundach cienie oplotły go całego. Dopiero wówczas puścił, próbując się uwolnić z uścisku śmierci. Venus wciąż miała okazję to zatrzymać, ale... nie mogła! Coś, a raczej ktoś przejął inicjatywę.
 - Nie, nie... Przestań! PRZESTAŃ DO CHOLERY! - Krzyknęła przerażona.
Po krótkiej chwili ciało wilka zaczęło się zmieniać - futro zaczynało odpadać, zrywając przy tym kawałki skóry, która moment później zaczęła się łuszczyć, zamieniając się w końcu w drobny pył. Czarna wadera odwróciła wzrok, nie chcąc na to patrzyć. W końcu również mięśnie i ścięgna zanikły, zostawiając po sobie tylko krzyk cierpiącego oprawcy. Później został już tylko sam szkielet - jednak również kości przemieniły się w drobny, czerwony proszek, który osiadł z lekka na futrze wadery.
Po basiorze nie zostało nic...
 - Co ty zrobiłeś...?! - Szepnęła, drżąc ze strachu.

Och, moja biedna, naiwna Venus... To ty zaczęłaś. Ja tylko skończyłem Twoje dzieło, dzieło twoich własnych łap. Odświeżyłem ci pamięć, tak? Ach, już pamiętasz, prawda? Sunev nie zapomniała. Ona pamiętała zawsze, ty też musisz. Mnie nie oszukasz, skarbie. Ja wiem, że za tym tęskniłaś... Wiem to doskonale....

 -Nie... nie... NIE! - Wrzasnęła w końcu, przytłoczona wspomnieniami, które spadły na nią nagle i ze zdwojoną siłą. Nie chciała pamiętać! NIE CHCIAŁA! - Przestań! PRZESTAŃ! - Krzyknęła ponownie, jednak zagłuszyły ją odgłosy walki. Odpowiedział jej jedynie ciszy, szyderczy śmiech...

Ależ Venus... Przecież to były najpiękniejsze lata twojego... NASZEGO życia. Wtedy, kiedy jeszcze BYŁEM. Myślałaś, że cię zostawiłem, prawda, kotku? Ah nie, ja cię nigdy nie zostawię... Nigdy nie zapomniałem ani o Tobie, ani o Ikarosie... Teraz już WSZYSTKO pamiętasz, prawda? Dobrze, świetnie... W końcu jesteś gotowa. Gotowa, by umrzeć. Znowu się spotkamy, taak, wszystko będzie jak dawniej, jak wtedy... Ah, boisz się... Pięknie pachniesz, gdy się boisz. Ależ nie płacz, Venus, nie płacz... łzy tu nie pomogą. Już jesteś MOJA...

*~*~*~*~*~*~*~*
Mam nadzieję, że nie zapomnieliście wyobrażenia sobie najstraszniejszego głosu, jaki w życiu słyszeliście, i podłożeniu go pod słowa które wypowiadał w tekście tajemniczy jegomość? c:
A-a-a, to nie jest ostatnia notka! ;D
Nie wiem, jak mi to wyszło. W każdym razie, Venus już przedtem miała wiele tajemnic. Wcale ich nie wyjaśniłam, dorzuciłam nawet więcej! :> Zgadujcie sobie śmiało, kim jest owy Ikaros i głosik który do niej przemawia. I od razu mówię - nie będę odpowiadała! 


No dobra, długo mnie nie było, więc ta oto notka jest rekompensatą - ale musicie wyrazić swoją opinię. Bo się powieszę, no D:

13 komentarzy:

  1. Aż mnie ciary przeszły! O_O Ty to potrafisz Venus wprawić człowieka w miliard pytań i zero odpowiedzi xD
    Zajebista noteczka! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, o to mi chodziło :D Napierdzielić wam pierdyliard pytań, zagadek i tajemnic, a nie wyjaśnić nic. Szłodko xD

      Usuń
  2. duum duum duuuum *muzyczka z wiadomości* Witamy po krótkiej przerwie! xddd

    Co się stanie z Venus? Kim jest "tajemniczy jegomość"? Kto to Ikaros ? Dlaczego Venus ma tyle tajemnic? Jak potoczy się wojna? Dlaczego pojawia się coraz więcej pytań bez odpowiedzi?
    Ciekawi?
    No cóż trzeba poczekać do następnych notek, które pojawią się na blogu!
    *jprdl ale faaza* 8DD

    OdpowiedzUsuń
  3. trutututuu!
    Sasha sama nie wie czego się naćpała! Ale to może być spowodowane tym, że jadła budyniek xdd
    (mówiłam że chyba był otruty ;xx )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to zły budyń! ZŁY BUDYŃ. Pewnie miał w zawartości jakieś grzybki halucynki, czy inne proszki po których człowiek śpiewa i ma schizy 8D

      Usuń
    2. Haha! Ale się dzieje...! Zły jogurt powiadasz? Nie martw się, miałam do czynienia z czymś podobnym, a mianowicie ze złym jogurtem. Coś nie tak z tymi produktami...
      Do Saphiry: Grzybki halucynki? Pan Śmietanka! Od razu mi o nim przypomniałaś. ;) *teraz cały czas ma w głowie jego słowa "Śmietankowe intro..."

      Usuń
    3. Literówka: W 3 zdaniu powinno być zamiast "zły jogurt" - "zły budyń"

      Usuń
    4. HALUCYNKI TAŃCZĄ TAŃCZĄ TAŃCZĄ TAŃCZĄ.... TAAAŃCZĄ TAŃCZĄ TAAAAŃCZĄ HALUUCYYNKII *śpiewa* xdd

      Usuń
    5. HALUCYNKI TAŃCZĄ TAŃCZĄ TAŃCZĄ TAŃCZĄ.... TAAAŃCZĄ TAŃCZĄ TAAAAŃCZĄ HALUUCYYNKII *śpiewa* xdd

      Usuń
  4. Br... Ten głos... wiesz, na początku sądziłam, że to Twój zmarły ojciec coś tam ci w myślał mówi, ale potem, gdy czytałam dalej pomyślałam, że to na pewno nie może być on. Następnie sądziłam, że to po prostu jakiś demon, ale teraz sama nie wiem, co myśleć. Rany, tyle pytań bez odpowiedzi, że zwariować można... Ale chyba o to chodzi, nie? Mam nadzieję, że dowiemy się tam kiedyś odpowiedzi... o ile nie przyjdzie nowych. ;)
    PS Nie, jeszcze jestem za granicą, ale wstałam specjalnie o tej siódmej, żeby nadrobić straty. Wracam 29, ale pewnie przez zamieszanie szkołą na jeszcze dłużej mnie nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż to za tajemnicze okoliczności...Co się stanie z Venus? A moze czas zapytać KIM jest tak NAPRAWDĘ Venus...CO ukrywała przez tyle laty przed swoją RODZINĄ?! Dowiemy się już wkrótce...Albo i nie ;D
    Ale pamiętaj...szpieg jest wszędzie i nigdzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TEGO DOWIEMY SIĘ.... dum dum duuum... NIEKTÓRZY JUŻ WIEDZĄ WIELE RZECZY... ale kto wie co? i kto wie ile o Venus? Niektórzy już znają jej prawdziwą historie... Ale kto dokładnie? Tego nie wie nikt, oprócz tego kto ją już zna... To możesz być ty! Albo ty, albo ty! *wskazuje po kolei na wszystkich* Ale to pozostanie tajemnicą! Chyba, że Venus w końcu powie wszystkim! Dum dum duuuum...
      xddd

      Usuń

Szablon wykonany przez Jill