„Mam zamiar odejść
i nie mam zamiaru oglądać się za siebie i nie mam zamiaru się
żegnać. Żyłem sam, walczyłem sam, sam radziłem sobie z bólem.
Umrę sam.”
Imię:
Aeneas ( cel. „brutalne
oblicze śmierci” ).
Nazwisko: Von
Riness.
Stan cywilny:
Samotnik.
Rasa: Nieznana.
Wyznania:
Ateista.
Stanowiska:
Wojownik, Łowca.
Mag:
Cienia.
Znaki szczególne:
- Srebrno-szare tęczówki.
- Intensywny zapach jaśminu.
- Rozmaite blizny przykryte grubym futrem.
- Intensywnie czarne oczy, podczas używania mocy.
- Wycięty znak na lewym ramieniu.
- Tatuaże.
Charakter:
Ironiczny,
arogancki, indywidualistyczny, wyniosły. Często
wredny, agresywny, złośliwy. Te
cechy najlepiej opisują Aeneas'a, który dodatkowo potrafi mieć za
nic zdanie innych. Jest
wyrafinowanym samotnikiem, który do tej pory nie uznawał nikogo
poza samym sobą. Często
wyprowadza innych z równowagi, sam będąc przy tym spokojny.
Wyróżnia się niezwykłą determinacją, a jako samiec prawie
zawsze stroszy sierść na grzbiecie. Do spraw, które go nie
dotyczą podchodzi obojętnie przez
co unika większości problemów. Zimny profesjonalista. Zawsze
czujny i ostrożny.
Wygląd:
Dobrze
zbudowany osobnik z gęstą, miejscami ciemną sierścią na
grzbiecie. Przednie i tylne łapy pokryte są grubą warstwą mięśni,
które
ukazują się przy każdym najmniejszym ruchu. Uszy zawsze
postawione do góry, przez cały czas nasłuchują różnych
dźwięków, zaś oczy wypatrują chociażby najmniejszego ruchu.
As
nigdy nie uważał się za nadzwyczajnego wilka,
jego ubarwienie wcale
nie
wyróżnia się spośród innych, jedynie
srebrno-szare tęczówki, które przyciągają wzrok nieznajomych,
idealnie komponują się z jego sierścią. Jak
na samca posiada
specyficznie dużą budowę w porównaniu do reszty osobników jego
gatunku. Nigdy jednak nie wykorzystywał tego, a tym bardziej nie
uważał się za lepszego. Prócz
tego doskonale
zbudowana sylwetka, umożliwia mu szybki i zwinny bieg.
Wysoki
mężczyzna, o głęboko brązowych oczach wpadających w
najciemniejszą czerń. Kości policzkowe idealnie nadają szorstki
wyraz jego twarzy, przez co większość ludzi trzyma
się od niego z daleka.
Włosy postawione zazwyczaj chaotycznie do góry, również są
koloru intensywnie czarnego, a w jego uszach można zobaczyć 12mm
tunele.
Sylwetka
jaką posiada wcale dużo nie różni się od wilczej. Jest równie
dobrze wysportowana i zbudowana w pierwszej jak i drugiej przemianie.
Zazwyczaj
ubiera się w czarne poszarpane spodnie, białą lekko opinającą go
bokserkę oraz skórzaną, kurtkę też
ciemnego koloru. Na
szyi ma zawieszony odwrócony krzyż,
a na nadgarstku tatuaż „Walking Hell”.
Umiejętności:
Jedną z mocy jaką posiada jest zmiennokształtność, której nie używa zbyt często. Jego dodatkowy atut to niezwykła zwinność i umiejętność perfekcyjnego skradania się. Cichy morderca, opanował wiele różnych pospolitych mocy, jednak jedna jest
najbardziej niezwykła. Aeneas nauczył się odczytywać lęki innych i materializować je. Używał tej mocy do tortur i katowania. Dziś stara się od tego powstrzymywać.
Poza
tym świetnie sobie radzi z wchodzeniem do umysłów innych zwierząt.
Skrócona
Historia:
Szary
wilk pochodzi z klanu Detershon'ów, którzy słynęli ze swoich
morderstw. Od małego był szkolony na zastępcę i jednego z
najlepszych zabójców. Ojciec kreował w nim istnego diabła i
właśnie taki z czasem się stał. Zapach krwi satysfakcjonował go
bardziej niż cokolwiek innego. Kończąc dwa lata stał się
potężniejszy od największych mistrzów i samego ojca. Nikomu nie
okazywał litości, nawet rodzinie. Postrach
większości lasów, nazywany Judaszem. Jego oczy zdradzały potężne
zło. Zło, które przejęło nad nim kontrolę, a on mu na to
pozwolił. As
często zapuszczał się w miasto i przesiadywał w najgorszych
barach, zaglądając do kieliszka i wdając się w bijatyki.
Ludzie byli dla niego drugim lepszym piekłem. W
końcu ojciec nie mógł znieść zachowania syna, więc doszło do
kłótni. Aeneas nie panując nad sobą rzucił się na ojca,
atakując i raniąc go. Przepełniony furią, uciekł z watahy. Przez
trzy lata podróżował samotnie, obrał przydomek Demona Lasu.
Towarzysz:
Erey, lub inaczej Rey. Ogromny orzeł, to najbliższa rodzina As'a.
Ptak posiada 5 lat, biało-czarne pióra i puste, czarne oczy. Często
chowa się na drzewach, w miejscach niewidocznych dla innych
zwierząt, obserwując basiora. Jego potężny i ostry dziób jest w
stanie przebić najgrubszą skórę, a pazury dotkliwie zranić.
~ •
~
No
cóż, KP wygląda, jak wygląda. Mam nadzieję, że nie zrazicie się
do mnie po przeczytaniu.
I tak zawsze będziesz malutkim, głupiutkim szczeniaczkiem c:
OdpowiedzUsuńTeż Cię kocham, kochanie :*
UsuńI wpierdziel dostaniesz za to, że tak nagle uciekłeś z konfy. Niech no ja Cię dorwę... grrr... Poza tym, miałeś mi wynagrodzić to z wczoraj na chacie. I co? I nie wynagrodziłeś, taki z Ciebie kłamczyk :c
UsuńPS I tak powiem wszystkim co zrobiłeś z tą zakonnicą, po której Terra odziedziczyła habit. Dobrze mówię, Terruś? :3
UsuńNie zasłużyłaś na wynagrodzenie. A konfa, to konfa, nie tylko ja sobie poszedłem. Jaką tajemnicę? ;_;
OdpowiedzUsuńAle mogłeś mi powiedzieć, że sobie idziesz, a tak to się martwiłam, że Cię UFO porwało :c
UsuńHymhymhym, ty już wiesz jaką tajemnicę. I Terra to potwierdzi, jak tylko jej odwołają karę na kompa :C
A na wynagrodzenie zasłużyłam i mi nie wmówisz, że nie. Zaraz Cię po brzuchu drapnę i znowu umrzysz. [*]
Zatapiając łapy w śniegu, chowała pysk w fałdach szalika. O, jak nie znosiła przymrozków. Ani śniegu. Zawsze po powrocie do jaskini przeklinała głośno, gdy Keleth rozgrzewała zmarźnięty ogon. Niestety, całą zimę nie będzie przecież siedziała na dupie w ciepłym legowisku, w objęciach stwora. Pokręciła łbem, przeskakując przez zaspę. W sumie mogłaby wznieść się w dórę i polecieć, jak na maga powietrza przystało, acz nie miała na to siły jak i ochoty. Przystanęła, unosząc łapę. Jaśmin mruknęła do siebie, oblizując nos. Podążyła za zapachem. Spodziewała się wadery, acz wychodząc zza pagórka ujrzała samca. Zaśmiała się sama do siebie.
OdpowiedzUsuń- Jaśmin bardziej pasuje do samki, niż do Ciebie. - wymruczała, uśmiechając się złośliwie.
Shae.