Postawiłam łapę na miękkiej, zielonej trawie i wciągnęłam nosem powietrze, by po chwili je wpuścić. Uniosłam pysk do góry i spojrzałam w niebo. Promienie słońca ledwo przedostawały się przez gęste, ciemne chmury. Zapowiadało się na burze. I to chyba dość wielką. Przymknęłam fioletowe ślepia i stuliłam uszy. Podkuliłam ogon i spuściłam łeb w dół wpatrując się pustym wzrokiem w ziemie. Wtem poczułam jak ktoś staję obok mnie i trąca mnie w bok.
- Co jest Saph? - to była Deyana.
Przeniosłam na nią teraz smutny wzrok.
- Powiedzmy, że przeraża mnie myśl o śmierci kogokolwiek z naszej watahy. To jest nie do zniesienia! - potrząsnęłam głową. - Nie potrafię tak po prostu się z tym pogodzić.
Deyana patrzyła na mnie spokojnym wzrokiem, ale widziałam w nich również strach... i ból.
- Nie jesteś sama, Saphie. Wiesz dobrze, że każdy tutaj przeżywa to w swój własny sposób. Niektórzy pokazują to, a inni trzymają uczucia zamknięte głęboko w sobie. - trąciła łbem mój pysk. - Kto zginie, nigdy nie zostanie zapomniany, pamiętaj.
Zachciało mi się płakać. Jej słowa trafiły w moje serce i to bardzo głęboko. Potrząsnęłam jeszcze raz głową odganiając złe myśli.
- Masz rację. Przecież mamy szansę to wygrać. Mimo wszystko to nie liczebność świadczy o sile watahy tylko więź, która ich łączy.
- Zgadzam się z Tobą w stu procentach! - powiedziała Avyam podchodząc do nas w towarzystwie Fire i Nery.
- Nie wszystko stracone! - uśmiechnęła się Nera. - Mamy siebie i to jest najważniejsze, a jeśli coś to spotkamy się tam.. - teraz jej głos zmienił się na niemal teatralny i zachwycony. - gdzie rzeki płyną czekoladą, a drzewa zrobione są z żelków i cukierków! Deszcz to sok truskawkowy, a wzgórza rozpływają się niczym lody!
Wybuchnęłyśmy śmiechem co rozładowało atmosferę grozy i smutku.
- Zbiera się chyba na burze. - powiedziała nagle Fire. - To źle. Wilki ognia w tym ja będą mieć problem z używaniem magii.
- Spokojnie. - zachichotała Deyana. - Jak coś to uratuję Twój zgrabny tyłeczek.
- Wara od mojego zgrabnego tyłeczka! - parsknęła. - Nie trzeba będzie go ratować!
Dziewczyny rozmawiały o głupotach co chwila śmiejąc się, a ja kątem oka przyglądałam się Venus. Była widocznie smutna i zmartwiona co mnie od razu się przyjęło. Cichaczem odeszłam od wader i ruszyłam ku alphie. Zauważyła mnie.
- Powinniśmy się zbierać niedługo. - powiedziała bardzo smutno. - Chce dotrzeć na polanę przed burzą.
- Oczywiście. - szepnęłam cicho. - Zbiorę wszystkich i pójdziemy. - przechodząc obok Venus otarłam się o jej bok chcąc dodać jej otuchy i nadziei...
Której mnie samej było brak.
___________________________________________________
Coś trzeba było napisać. Wojnę czas zacząć! ^^
' az mnie zaciekawilo i wena podskoczyla... :D Jak bym mogla to bym sie chcetnie dowiedziala co to za wojna jest .'
OdpowiedzUsuńProwadzimy wojnę z Stipant Sveare, która ma odbyć się w dniu krwawego zaćmienia( w mojej notce dzisiaj) w Dark Roses Garden( opis miejsca znajdziesz w terenach) jeśli masz jakieś pytania, pytaj xd
UsuńTo sie spytam co to stipant
Usuństipant sveare*
UsuńW dużym skrócie: Stipant Veritatis to wroga wataha, z którą za niedługo będziemy prowadzić wojnę. Alfą tego stada jest Sunev- zła siostra Venus, czyli założycielka SV. Głównie sprawa się toczy o tajemnicze zwoje wilczej rodu ognia, do których obydwie alfy należą. Stipant Sverae chce nas zniszczyć. Mają większą siłę armii, ale i tak, wierzymy iż mamy szanse wygrać. No to chyba tyle.
UsuńA, i nie wszyscy z SS(Stipant Sverae) są źli. Na przykład szczeniaki z tego stada (Dara, Scott) kolegują się z naszymi nastolatkami, a więc są tak jakby po naszej stronie.
Mam nadzieję, że pomogłam. A jeżeli masz jakieś pytania, to pisz do mnie na GG. Ale za niedługo jadę za granicę, więc jakbym nie mogła, to chyba można także zapytać innych. ;)
O ludu... Wchodzę na watahę: "Ooooooo nootka jeest!"
OdpowiedzUsuńCzytam: "Ktoś tu zaraz zginie..." xD Saph, czy to jest zemsta za tamto drzewo? xD
Buahahahaha! Jestem zuaaa! xD Tak,tak,tak :D
UsuńWidzisz jak pięknie napisałam o twoim zgrabnym tyyłeeeczku? xD
Korosu. Jak się dowiesz, co ja robię z tą notką to spadniesz z krzesła. Ze śmiechu, oczywiście. I mam mały problemik. Przez jakiś czas nie będę miała neta, bo się przeprowadzam to starego domku :) I mam plany, żeby wymalować sobie na ścianie nasze stadko :D Ja wiem, to szalone, ale i tak będę na niej rysować wilki, więc SV nie zaszkodzi xD No i potem jadę do Włoch albo do Chorwacji, więc też mnie przez tydzień nie będzie. Ja wiem, ja wiem, to powinno być w innej zakładce, ale już wszystko w jednym napiszę, chyba że tam też mam napisać.
UsuńJEDZIESZ DO WŁOCH?!!! KOCHAM WŁOCHY!!! ... zresztą stamtąd pochodzę ;*
Usuń(dobra dobra, ponizej bedzie pisany komek dla Saph ;)
JEEJ! Fajna notka...no tak mój teatralny głos XDD
OdpowiedzUsuńTo było super!Drzewa z żelków, mniam mniam.
Ktoś kiedyś napisał : Na wene pomagają żelki ;P
A i dzisiaj wrócilam do domu więc wkońcu napiszę , dokończę zaległą notkę -najpewniej jutro. ALE NAPISZE!!
P.S Skąd wiedziałaś ,że czasem mówię teatralnym głosem? XD