Alternatywny tekst

3 lis 2012

Nowy dom...

Z westchnieniem przyśpieszyłam. Byłam na skraju wyczerpania. Trzy dnie głodówki nie wychodziły mi na dobre. Bez picia było jeszcze gorzej. Otwarte rany wcale nie ułatwiały sprawy. Niemal parsknęłam śmiechem. Jak mogłam zachować się tak lekkomyślnie?! Co też mi wpadło do łepetyny! Pani i panowie, oto wilczyca, która mimo iż jest inteligentna i spokojna, łatwo wpada w niezwykle poważne tarapaty! Aż sama zaczęłam myśleć o sobie jak o wariatce. To co zrobiłam, przechodzi jakiekolwiek pojęcie. Rozwścieczyłam ogromną watahę z mojego widzimisię! Z ulgą odkryłam, że pościg się oddalił. Jednak nie zamierzałam zwalniać. Mimo palących z bólu łap jeszcze przyśpieszyłam. Serce tłukło mi w wilczej piersi. W końcu, pod osłoną nocy, zatrzymałam się na spoczynek. Piłam łapczywie z rzeki w czasie deszczu, który przyjemnie chłodził moje ciało i łagodził ból. Mimo iż nie lubiłam polować za pomocą magii, nie miałam wyjścia. Ukatrupiłam zajączka. Szkoda, był taki słodziutki. Kiedy już miałam zasnąć, usłyszałam trzask łamanej gałązki. Nie mając siły, leniwie otworzyłam oczy i wstałam. Wpatrywałam się w czarną niczym noc wilczycę o jednym oku białym niczym śnieg, mierzącą mnie oczami, z których drugie było o barwie węgla. Spojrzałam nieprzytomnie swoimi niebieskimi niczym głębie oceanu oczyma w ślepia wilczycy.
- Witaj, mam propozycję.
Uśmiechnęła się przyjaźnie i usiadła, ja również. Ledwo powiedziałam szeptem, charcząc.
- Jaką propozycję?
- Jestem alfą watahy Stipant Veritatis i chciałabym wiedzieć, czy nie zechciałabyś się przyłączyć.
- Jasne, nie ma sprawy.
Wycharczałam ledwo przytomna. Byłam zbyt zmęczona, by okazać swój radosny charakterek. Nagle obraz mi się zamazał i upadłam, mdlejąc z wyczerpania. Ostatnią rzeczą jaką zobaczyłam, była zmartwiona twarz wilczycy.

3 komentarze:

  1. Terra/Santino4.11.2012, 16:40

    Fajna notka. Czekam na następne. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podchodzi do ciebie nieznajomy i mówi "cześć, zamieszkasz u mnie?", "jasne, nie ma sprawy". Brakowało mi nieufności. W końcu Venus była nieznajomą, a tak poza tym, to notka fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (nieufnosc wyparowala, poniewaz moja ukochana wilczyca byla zbyt zmeczona, ciagle glodna i spragniona. Ledwie przytomna, nie wiedziala co sie wokol niej dzieje xD i chyba zwariowala, zupelnie jakby byla... No, nie wiem jaka. Ale rano bedzie ze tak powiem, trzezwa xD w kazdym razie, thx za pochwale Eli xD)

      Usuń

Szablon wykonany przez Jill